Kawowe Odkrycia: Drip

Po długiej przerwie wracamy z kolejnym wpisem z cyklu bardziej kawowego, aniżeli podróżniczego. W dzisiejszym wpisie chcielibyśmy opowiedzieć Wam, o kolejnym sposobie parzenia kawy metodami alternatywnymi, a który znali nasi rodzice, dziadkowie, a nawet i pradziadkowie.
Przed Państwem dzisiaj, krótko acz treściwie słów kilka o dripie.

Drip – stara/nowa metoda parzenia kawy

Teraz już mówi Wam to, coś więcej? Jeśli Waszym skojarzeniem jest ekspres przelewowy, to jest to prawidłowe rozumowanie. Drip to nic innego jak „manualna” wersja ekspresu przelewowego, który tak dobrze znali i wykorzystywali nasi przodkowie, zanim pojawiły się ekspresy ciśnieniowe i różnego rodzaju kawy w kawiarniach.
Osobiście pamiętam, jak w domu w kuchni stał taki ekspres. Od góry wkładało się filtr papierowy, wsypywało się kawę i wlewało wodę, włączano maszynę, żeby w następnej chwili zobaczyć jak kropelka za kropelką kawa spływa do dzbanka, umieszczonego na przeznaczonym do tego miejscu. Po skończeniu parzenia, dzbanek został wyjmowany, a kawa rozlewana do kubków. Jeśli ktoś jeszcze nie kojarzy, to przypomnijcie sobie amerykańskie filmy i ich „bary mleczne” z hamburgerami. Jak kelnerka podchodzi do stolika z dzbankiem i pyta się, czy dolać kawy, często jest pokazane jak wyjmuje ten dzbanek z ekspresu. Teraz już wszyscy wiedzą, o czym mowa?

Kawa z ekspresu przelewowego (Źródło: giphy.com)

Zatem wracając do naszego dripa, zasada zaparzania kawy jest identyczna, tylko nie potrzeba do tego całego urządzenia, a wystarczy nam zmielona kawa, filtr papierowy, drip, woda oraz kubek.

Ale co to właściwie jest ten drip?

Drip to nie tylko nazwa metody parzenia, ale to również nazwa naczynia, które się wykorzystuje w procesie zaparzania. Jest to otwarty stożek z ściętą górą, obrócony do góry nogami, tak aby obcięta góra znajdowała się u dołu i tworzyła ujście dla zaparzonej kawy. Często stożek przytwierdzony jest do okrągłej podstawki, dzięki której możemy nasz drip umieścić na naczyniu, mając pewność, że nasza konstrukcja jest stabilna. Jeśli ten opis nie obrazuje wam w pełni wyglądu, link do dripa Hario V60.

Materiał, z którego wykonany jest drip może być różny, zarówno plastikowy, metalowy, szklany czy też ceramiczny.
Ktoś może powiedzieć, że już kiedyś istniało naczynie przypominające drip i będzie miał rację, choć w starszej wersji trochę inaczej wyglądała konstrukcja przepływu z naczynia do kubka. Ponieważ na dnie, nie było aż tak dużego otworu, jak mogliście zobaczyć na zdjęciu powyżej. A znajdowały się tam jedynie dwie małe dziurki, przez co zaparzenie trwało bardzo długo.

Przepis na sukces

Ci którzy mieli okazję pić kawę z ekspresu przelewowego, mogą powiedzieć, że zwykle jest to bardzo mocna kawa, gorzka i niezbyt zachęcająca, nie posiada żadnych wyczuwalnych aromatów czy smaków, zatem czy warto zaparzać ją samodzielnie („manualnie”)?

Odpowiedź jest prosta, WARTO! Ponieważ drip, mimo wszystko różni się diametralnie od kawy z ekspresu przelewowego, trzeba tylko umiejętnie wykorzystać jego możliwości i pamiętać o kilku zasadach przy parzeniu.
1) Standardowo zaczynamy od umieszczenia filtra papierowego w dripie i przelaniu go gorącą wodą, w celu wypłukania papierowego posmaku. Ale nie tylko dlatego, przelewając filtr ogrzejemy nasze naczynie, do którego trafi kawa oraz nasz filtr będzie trzymał się stabilniej ścianek dripa oraz pory filtra się rozszerzą, minimalizując możliwość zapchania się filtra.

2) Kolejnym krokiem jest przygotowanie kawy. Należy zachować proporcję ok. 6g kawy na 100g wody. Polecamy stosować kawy speciality do dripa, ponieważ nie są tak mocno wypalane jak kawy pod ekspres ciśnieniowy.
Stopień mielenia, to złoty środek pomiędzy kawa pod Aeropress, a kawą pod Chemex. Czyli grubiej niż Aeropress, ale drobniej niż w przypadku Chemexu. Podobnie jak w przypadku „szklanego dzbanuszka” stopień zmielenia jest bardzo ważny, ponieważ jeśli nasze ziarna zostaną zmielone za grubo, wówczas czas zaparzania (przelania) będzie za krótki, przez co uzyskamy kawę sprawiającą wrażenie słabej, rozwodnionej, w której nie będzie można wyczuć żadnych dodatkowych nut. Z kolei za drobny stopień zmielenia spowoduje, że możemy mieć problem z przelaniem wody przez filtr, gdyż zostanie on zapchany małymi cząstkami kawy, a to spowoduje, że nasz czas parzenia będzie za długi, a otrzymana kawa będzie miała nieprzyjemne nutki smakowe jak np. odczuwalną cierpkość.

3) Kiedy nasza kawa jest już zmielona, wsypujemy ją do filtra, starając się nie pobrudzić ścianek filtra, a umieścić kawę na jego dnie.

Zmielona kawa

4) Nadszedł czas na sprawdzenie temperatury wody, można się spotkać, z zalecanym przedziałem 85 – 94˚C. Jeśli chcemy otrzymać kawę o kawasowych (owocowych) nutach, w tym celu należy wykorzystać wodę o niższej temperaturze niż 85˚C.

5) Kiedy wodę mamy przygotowaną, czas zabrać się do zaparzania. Podobnie jak w przypadku Chemexu, pierwszym krokiem jest preinfuzja kawy – trwająca ok. 30-60s. Aby powstał proces preinfuzji, musimy zalać całą powierzchnię naszej kawy wodą, delikatnymi kolistymi ruchami. W tym momencie pozbywamy się nadmiaru dwutlenku węgla, co wpływa na delikatność naparu. W tym czasie możemy delikatnie przemieszać kawę, aby dodatkowo pomóc uwolnić się CO2.

6) Po preinfuzji możemy rozpocząć dolewanie wody, którą staramy się wlewać delikatnie, kolistymi ruchami. Utrzymując taki poziom kawy, aby nie dopuścić do sytuacji przelania się kawy na boczne ścianki dripa.

7) Zalecany czas parzenia to 3 minuty. Podobnie jak w przypadku Chemexu dużo zależy od stopnia zmielenia kawy, o czym było już wspomniane wcześniej. Widełki czasowe to jednak od ok. 2,5 minuty do 3,5 minuty.

8) Kiedy zaobserwujemy, że strumień kawy z filtra zaczyna się urywać, jest to dla nas sygnał, że czas zdjąć drip z filtrem, ponieważ proces parzenia dobiegł końca.

Warto zamieszać otrzymany napar, aby wymieszać wszystkie uzyskane nuty na poszczególnych etapach parzenia.
Choć na początku od razu po zaparzeniu, kiedy kawa jest jeszcze gorąca, może nam się wydawać, że jest bardzo delikatna, to kiedy damy jej chwilę odetchnąć, a jej temperatura spadnie (ok. 60-65˚C), wówczas możemy odkryć nowe nuty smakowe.

Keep calm and drink coffee!

Podsumowanie

Jak mogliście przeczytać, zaparzenie kawy przy pomocy dripa, nie jest strasznie skomplikowane, a wygląda bardzo podobnie do sposobu parzenia z wykorzystaniem Chemexu.
Metoda ta przypadła nam do gustu, ponieważ jest szybka, prosta, uzyskany napar pyszny z wyczuwalnymi różnymi nutami smakowymi, a co najważniejsze, dripa można zabrać ze sobą nawet w podróż, oczywiście jeśli posiadamy wersję plastikową lub metalową.

Choć za oknem bywa gorąco i ktoś by mógł powiedzieć, że jak można pić ciepłą kawę przy takich temperaturach, to zdradzimy wam mały sekret na te gorące dni z wykorzystaniem dripa.
„Dripa” można zaparzyć na kostkach lodu, a o co dokładnie chodzi – po przelaniu filtra gorącą wodą, do naszego dzbanuszka wrzucamy kostki lodu. A dalej proces parzenia jest dokładnie taki samy. W efekcie uzyskujemy napar o zupełnie innych nutach, niż te otrzymane przy identycznych parametrach, jednak bez kostek lodu w naczyniu.
Również dzięki kostkom napar szybciej traci temperaturę wydobywając ukryte nuty smakowe.

Drip na lodzie

Skrócony opis parzenia

1. Włóż filtr  do dripa, zalej filtr gorącą wodą.
2. Wylej wodę z naczynia pod dripem.
3. Zmiel kawę na średnia grubość (pomiędzy kawą pod Aeropress a Chemex). W stosunku 6g kawy na 100g wody.
4. Wsyp na dno filtra zmieloną kawę.
5. Zalej niewielką ilością wody całą powierzchnię kawy – temperatura wody 85 – 94˚C. Zamieszaj. Cała preinfuzja ma trwać ok. 30-60s.
6. Stopniowo dolewaj niewielkie ilości wody, kolistymi, powolnymi ruchami. Zalecany czas parzenia to ok. 3 minut, dopuszczalne widełki czasowe 2:30 – 3:30 minut.
7. Gdy strumień kawy zamieni się w urywane kapanie, czas zdjąć drip z filtrem.
8. Gotowe!